Już od dość długiego czasu podczytuję wipsy u Maknety w ramach "Wspólnego dziergania i czytania". Idea bardzo mi się podoba, dlatego postanowiłam się przyłączyć. Mam nadzieję, że uda mi się pisać regularnie.
Ja książki raczej słucham, bo tak jest wygodniej, mogę jednocześnie wyszywać lub malować.
Właśnie jestem w trakcie słuchania "Najstarszej prawnuczki" Joanny Chmielewskiej. Jestem bardzo mile zaskoczona, bo trafiałam na książki tej autorki które dzieją się współcześnie, a tu mamy wątek historyczny. Dzieje rodziny sięgające XIX wieku, pamiętnik prababki, rodzinna tajemnica, no i oczywiście trup.
Opowieść idealna na beznadziejną pogodę za oknem, rozśmiesza do łez i to już od pierwszej strony.
Robótkowo dopiero zaczynam hafcik do kuchni, nie miałam nic takiego w planach, poszłam do pasmanterii po zupełnie coś innego, a wyszłam z nową kanwą, no dobra nawet z dwiema ;)
Cudowny hafcik, uwielbiam takie:)
OdpowiedzUsuńNie ma to jak relaks z dobrą książką/serialem i haftem jednocześnie :)
OdpowiedzUsuńteż lubię audiobooki. Słucham ich namiętnie.
OdpowiedzUsuńHafcik słodki.
Książki Chmielewskiej to doskonały "poprawiacz" humoru:) Nieważne czy się czyta, czy też słucha... ważny kontakt z literaturą.
OdpowiedzUsuńHafcik będzie uroczy:)
Pozdrawiam serdecznie
Hafcik zapowiada się fajnie.To dobry pomysł ze słuchaniem książek:)
OdpowiedzUsuńChmielewską uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o słuchanie książek to mam zamiar wrócić do tego.
Chociaż wcześniej słuchałam tylko wtedy jak chodziłam na dłuuuuuuugie spacery z synem w wózku.
Pozdrawiam
Słodki hafcik!
OdpowiedzUsuńHaft kuchenny bardzo ładny. Witam w WDiC i do zobaczenia co środę :-)
OdpowiedzUsuńBardzo serdecznie się cieszę, że przyłączyłaś się do naszej zabawy i zapraszam do regularnego bywania na naszych posiedzeniach klubu WDiC :-)
OdpowiedzUsuńFajny wzorek wybrałaś.
A Chmielewska na pewno jest świetna na poprawę humoru, ja muszę odszukać swoją płytę z Lesiem ;-)
Pozdrawiam