sobota, 14 listopada 2015

"Lost ocean" Johanna Basford

Miał być post o kolorowankach, które mam w domu już od jakiegoś czasu. Nawet trochę już napisałam, ale prezent który dostałam zmienił te plany i będzie o mojej najnowszej kolorowance.
Koleżanka przywiozła mi z Anglii najnowszą książkę Johanny Basford "Lost ocean".


Projekty tej autorki bardzo lubię, skomplikowane, zawsze dopracowane w najmniejszych szczegółach. Kolorowanie tych ilustracji sprawia mi ogromną frajdę.
Odkrywanie magicznej czarno-białej krainy, to kreatywnie i miło spędzony czas. Gotowa praca daje wiele zadowolenia, a oprawiona może być ciekawą ozdobą na ścianie.
Każda kolejna książka Johanny Basford podoba mi się bardziej, a że uwielbiam morze to "Lost ocean" mnie zachwyca.


Samo wydanie jest o wiele lepsze niż te które dostarcza nam Nasza Księgarnia.
Wielkość prawie identyczna, ale okładka dużo sztywniejsza z obwolutą. Obrazki wydają mi się tak delikatniej nadrukowane, jakby cieńsza linia. Ilustracje które znajdują się na dwóch sąsiadujących stronach tak jak w polskim wydaniu łączą się, ale książka jest tak sklejona że dużo łatwiej dotrzeć do tych elementów i można pomalować idealnie do samego łączenia. Papier gładki, leciutko kremowy. Dla porównania zrobiłam zdjęcie: na spodzie "Lost ocean" wyd. UK, u góry "Tajemny ogród" wyd. PL.


Fajnie że mam możliwość cieszyć się tą publikacją już teraz i to w tak rewelacyjnym wydaniu. Jeżeli będzie dostępna jeszcze jakaś książka Johanny Basford, a Nasza Księgarnia nie zmieni papieru na jakim drukuje te kolorowanki, to kupię raczej wydanie zagraniczne, może droższe ale nieporównywalnie lepsze.

10/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz