sobota, 6 kwietnia 2019

Obrazkoterapia i początek "Sleep parade"

Na początek obrazek znaleziony w sieci, niestety jest bardzo prawdziwy. Tak jak prawdziwe jest to, że potrzebujemy czasu dla siebie samych, na nasze zainteresowania. Inaczej szybko się wypalimy i wtedy nie jesteśmy szczęśliwi, zadowoleni z życia, nic nas nie cieszy, co przekłada się na złość, frustrację. I choć poświęcamy czas dla najbliższych to nie daje to radość nikomu. W codziennym zabieganiu najłatwiej zapomnieć o sobie.
Lepsze choć kilka krzyżyków, czy trzy strony książki niż tylko planowanie, że kiedyś to będę miała cały dzień dla siebie.


Właśnie w ramach łapania tych pojedyńczych chwil na swoje zainteresowania wreszcie ruszyłam z “Sleep parade“ u Agnieszki




Wiem, że specjalnie jeszcze nie ma co podziwiać, ale miałam już chwilę zwątpienia czy dobrze zrobiłam zapisując się na ten SAL, dlatego choć ten początek mnie cieszy. Mam nadzieję, że teraz już pójdzie z górki.

Teraz idę łapać wiosenne promienie słońca sprzątająca ogródek, a wieczorem choć kilka krzyżyków postaram się postawić na płótnie.

A Wy jakie macie patenty na to by zachować balans w życiu?

10 komentarzy:

  1. Powodzenia w haftowaniu-) mnie pierwsza parada pokonala, za trudne byly kontury-( pozdr. i trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  2. To wszystko prawda, co piszesz, większość z nas odkłada własne przyjemności i pasje na później, bo obowiązki wzywają. I w ten sposób zamiast spełniać swoje marzenia, wciąż spełniamy czyjeś. Z trudem przyszło mi takie przeorganizowanie życia, że mam teraz wreszcie trochę czasu na moje hobby (malowanie, rysowanie, książki, trochę haftu i dziergania, a także joga).

    Dawniej czasem zapisywałam się na jakieś SALe, ale nie zawsze byłam z tego zadowolona, bo jednak sama sobie stwarzałam przymus haftowania konkretnego wzoru, porównywałam się z tempem pracy innych uczestniczek. Gubiła mi się w tym przyjemność z samego haftowania. Czasem jednak była to frajda, zwłaszcza jak wzór był bardzo ładny i nie zawierał jakichś wydziwianek jak ćwierćkrzyżyki i milion łączonych kolorów, bo taki haft też raz mi się trafił w ramach SALu. Miałam wtedy dylemat czy wytrwać, czy dać sobie spokój :). Sleep parade wygląda fajnie, to chyba miły do haftowania wzór i na pewno będzie ładnym obrazkiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Równiutkie krzyżyczki na ładnej tkaninie. Na pewno będzie pięknie. Już jest!
    :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się tkanina, którą wybrałaś do tego haftu. Kibicuję, bo jestem b. ciekawa efektu końcowego..
    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się hafcik prezentuje na tej tkaninie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale cudowny materiał! Hafcik wygląda cudnie na niej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny tamborek, taki nietypowy :) Ostatnimi czasy coraz bardziej mnie kusi, żeby się nauczyć haftować, więc tak sobie spaceruję po różnych blogach i się inspiruję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. śliczny odcień materiału, zapowiada się ciekawy haft.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ciekawa jestem ciągu dalszego, póki co zapowiada się ciekawie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń