Przygotowałam wszystko do nowego haft ( brak tylko jednego koloru muliny ). Ten wzór nawet nie był w planach, a co dopiero najbliższych, no ale... olimpiada w Soczi zmieniła moje postanowienia hafciarskie ;)
W jednej z relacji olimpijskich w telewizji pokazywali najbliższą okolicę, życie codzienne ludzi tam mieszkających, potrawy regionalne i "dom herbaty". Jak zobaczyłam te piękne nastrojowe wnętrza z parującym samowarem na każdym stoliku, zaraz przypomniałam sobie o tym wzorze.
Tak więc zaczynam...
Fajny pomysł z tym samowarem,ciekawa jestem jak będzie obraz wychodził .Dziękuję za podpowiedzi w spr.kanwy.Zamówiłam już w epasmanteri ,zobaczę czy będę zadowolona,czas mnie goni bo mam do skończenia ten obraz konia na zamówienie.Pozdrawiam.Ula.
OdpowiedzUsuńŻyczę powodzenia. Ciekawy wzór wybrałaś. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńwyzwanie?a dziecię gdzie?mam nadzieję że jeszcze się doczekam końcowej odsłony maleństwa
OdpowiedzUsuń