poniedziałek, 28 października 2013

Claude i Camille

Muszę przyznać, że raczej nie znam się na malarstwie, ale zawsze przyciąga moją uwagę Claude Monet.
Już jako dziecko pamiętam że wypożyczyłam z biblioteki książkę "Linnea w ogrodzie Moneta".



Fascynują mnie zarówno obrazy tego malarza jak i Jego ogród. Mam kilka artykułów z gazet, kalendarz, album itd. Nawet już jakiś czas temu zakupiłam wzór i wszystkie muliny do wyszycia nenufarów, tylko czekają na swoją kolej ;)


A piszę o tym wszystkim, bo właśnie jestem świeżo po lekturze książki "Claude i Camille".

W połowie XIX w. młody Claude Monet postanowił, że woli cierpieć niewygody związane z życiem malarza aniżeli przejąć rodzinny interes. Wbrew ojcu, uzbrojony jedynie w marzenie, by stworzyć w sztuce nowy styl – wyruszył do Paryża. Tam jednak napotkał nieprzewidziane przeszkody: odrzucenie przez kręgi artystyczne, skrajną biedę, samotność. Na szczęście zaprzyjaźnił się z Renoirem, Cézannem, Pissarrem, Manetem - zwanymi później impresjonistami. Przełomem w życiu Moneta okazuje się spotkanie z piękną i tajemniczą Camille Doncieux. On zakochuje się w niej do szaleństwa, ona, kobieta z wyższych sfer, porzuca dostatki i zostaje żoną niedocenionego malarza. A także muzą, najlepszym przyjacielem, namiętną kochanką i matką dwojga jego dzieci.


Książkę czyta się bardzo dobrze i jako typową powieść i jako źródło informacji o biografii Moneta.
Związek malarza i Jego towarzyszki, a późniejszej żony w moim odczuciu jest dość dziwny. Kochają się, ale nie potrafią ze sobą rozmawiać, nie rozumieją się, mają przed sobą tajemnice. Natomiast dużym atutem książki jest dobrze oddane tło historyczne oraz bardzo plastyczny opis obrazów które tworzył jeden z najważniejszych przedstawicieli szkoły impresjonistów.


"Wszyscy mówią o mojej sztuce i udają, że ją rozumieją, gdy tymczasem nie trzeba jej rozumieć, wystarczy ją kochać". Monet



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz